Pospacerujmy po Krakowskim Przedmieściu (część 1)

pospacerujmy

17 stycznia 2018 roku odbyło się w naszej księgarni pierwsze spotkanie z cyklu:

„Pospacerujmy po Krakowskim Przedmieściu”.

Bohaterem spotkania była Restauracja u Lijewskiego, a w zasadzie jej niezwykli bywalcy.„W Warszawie przy ulicy Krakowskie Przedmieście 8 w latach 1883-1933 mieściła się restauracja u Lijewskiego, popularnie zwana „U Lija” – tak zaczęła swoją opowieść nasza przewodniczka po historiach, ciekawostkach i anegdotach Olga Brzozowska.„Nie była to pierwsza restauracja w tym miejscu, gdyż już wcześniej jakiś kupiec z Poznania założył tu skromną restaurację, która nosiła nazwę Kazimirówka. Położenie restauracji „U Lija” sprawiało, że bywali tu wszyscy – pracownicy uniwersytetu, artyści, studenci i młode aktorki z bogatymi fundatorami. Oczywiście najbardziej znanymi gośćmi byli Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus , Artur Oppman czy Franciszek Fiszer. […]Na szyldzie ponad wejściem do restauracji wisiał dumny napis: „Dostawca dworu de S. Majeste l’Empereur de Russie”. W piwnicy leżakowały butelki ze starym winem. Przechowywano w niej wina reńskie, mozelskie, hiszpańskie, włoskie oraz szczególnie cenione – stare burgundy. Restauracja początkowo była skromna, ale zawsze było w niej rewelacyjne jedzenie. Jej specjalnością były zrazy wołowe podawane w wydrążonym bochnie gorącego, razowego chleba i specjały ze świeżych ryb, trzymanych w widocznym dla gości specjalnym basenie. To właśnie w tym basenie kąpał się malarz, jeden z czołowych futurystów – Kamil Witkowski. Wieść niesie, że nawet pojawienie się policjanta, nie skłoniło go do wyjścia z wody.” – opowiadała Olga.W 1909 r. restauracja u Lijewskiego doczekała się gruntownej modernizacji. Teraz składała się z dwu sal. Większa przypominała palmiarnię, którą nakryto szklanym świetlikiem. Między palmami, asparagusami i paprociami stały okrągłe stoliki i drewniane krzesełka.”Tak naprawdę historia samej restauracji stanowiła tylko tło dla jej niezwykłych gości, ich twórczości, osiągnięć i historii życia.„Jednym ze stałych gości był Józef Weyssenhoff, który urodził się 8 kwietnia 1860 w majątku Kolano na Podlasiu. Dzieciństwo spędził w Wilnie i na Żmudzi, lata gimnazjalne w Warszawie. W latach 1879–1884 studiował prawo na Uniwersytecie w Dorpacie. Próbował pisać, ale jeszcze lepiej wydawał pieniądze. Pewnego dnia przegrał do stryjecznego brata cara rodowy majątek Samoklęski. Jak mówią znawcy, wtedy urodził się prawdziwy pisarz. W swojej twórczości, nawiązywał do tradycji sienkiewiczowskich. Najbardziej znana jego książka to „Soból i panna”.” […]„Kolejnym gościem był Józef Michał Bazewicz – geograf i kartograf. Prowadził księgarnię i wydawnictwo przy Wareckiej. Najbardziej znany był „Wielki atlas Królestwa Polskiego”. Nie tylko jego mapy zdobyły sławę, ale i on sam. Każdy bez wyjątku warszawiak znał bodaj z widzenia średniego wzrostu jegomościa, ubranego w długi, czarny płaszcz mikołajewski z peleryną i futrzanym kołnierzem, frak, kapelusz, getry, lakierki, a przede wszystkim niesłychanie długie czarne wąsy, stanowiące obiekt dumy i zachwytu samego właściciela.”Niestety dziś o restauracji wspomina się mówiąc głównie o tym, że właśnie w niej Xawery Dunikowski zastrzelił malarza Wacława Pawliszaka.Historiom o twórcach, towarzyszyły dyskusje samych uczestników spotkania o ich gustach literackich, artystycznych i całkiem pokaźna liczba anegdot dotyczących bohaterów spotkania.Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie.Olga Brzozowska, Aleksandra Stępień

One thought on “Pospacerujmy po Krakowskim Przedmieściu (część 1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Required fields are marked *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>