Koszmar nocy letniej, czyli co tu czytać?

busola

Pomimo naprzemiennie występujących burz i upałów latem, w zupełnie naturalny sposób, wszystko co żyje zdaje się żyć podwójnie. Jednym z nielicznych wyjątków jest rynek wydawniczy, który zapada w sen – letni.

O maju wszyscy zdążyli już zapomnieć, czerwiec też odszedł w niepamięć, a wraz z nimi końcówka wiosennego sezonu wydawniczego. To co najlepszego wydawcy mieli już pokazali. Teraz szykują się na jesień, kiedy ponownie spróbują zdystansować konkurencję reportażem na miarę Olgi Stanisławskiej do spółki z Wojciechem Jagielskim, albo powieścią godną co najmniej kilku artykułów na łamach „The New York Review of Books”. Ale to dopiero od września. Na razie trzeba czekać. Można oczywiście nadrabiać czytelnicze zaległości. Każdy ma na pewno przynajmniej kilka tytułów, przez które jeszcze nie przebrnął bo albo było akurat coś ciekawszego, albo czasu nie starczyło.

krotka_historiaMyliłby się jednak ten, kto myślałby, że lipiec i sierpień nie mają kompletnie nic do zaoferowania. Już pobieżny przegląd nowości udowadnia nam, że przed wyjazdem na wakacje warto zajrzeć do księgarni, np. po Krótka historia wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek żyli. Opowieści zapisane w naszych genach Adama Rutherforda. Na ponad 450 stronach autor z olbrzymią swobodą opowiada nam, jak wiele można wyczytać z ludzkich genów. Jak podaje wydawca, „w porywającej wędrówce po rozległych przestrzeniach genetyki autor zdradza nam, co geny mówią nam obecnie o historii i co historia mówi nam o genach. Od neandertalczyków do morderców, od rudowłosych do ludzkich ras, od martwych królów do epidemii, od ewolucji do epigenetyki – oto nasz nowy portret, który rozwieje wiele nieporozumień i objawi nam, kim jesteśmy i skąd się wzięliśmy”.

barszalonaGdyby ktoś stwierdził, że ciężar setek tysiącleci to za dużo jak na wylegiwanie się na plaży, wędrówki po górach czy zwiedzanie Włoch, może sięgnąć po jedną z nowo wydanych powieści „Literackiego”. A jest z czego wybierać. Barszalona Agi Sarzyńskiej, „przekorna, pikantna i błyskotliwa jak filmy Pedra Almodóvara”, Busola Mathiasa Enarda, uhonorowana najważniejszą literacką nagrodą we Francji, Nagrodą Goncourtów, „opowieść o tym, że nic nie jest nam dane na zawsze, o dziedzictwie, które nieświadomie w sobie nosimy, o przemijaniu i przebaczeniu”, czyli Drugi koniec świata Małgorzaty Sobieszczańskiej albo, jeśli ktoś woli coś bardziej klasycznego, Dzienniki gwiazdowe II Stanisława Lema, „błyskotliwe i pełne humoru, skłaniają do refleksji i dostarczają rozrywki na najwyższym poziomie”.

locus_solusZ jak zawsze wielką literaturą mamy do czynienia dzięki PIW-owskim wydaniom. Locus Solus Raymonda Roussela, to „powieść jednego z najbardziej enigmatycznych pisarzy XX wieku, posiadacza wielkiego majątku, który udało mu się roztrwonić, niestrudzonego podróżnika, który rzadko opuszczał hotel, >>geniusza w stanie czystym<< (jak mawiał Jean Cocteau), >>prezydenta Republiki Snów<< (jak nazwał go Louis Aragon). To fascynująca przechadzka po otoczonej rozległymi ogrodami rezydencji uczonego Martiala Canterela, parku osobliwych wynalazków, gdzie mistrz i jego pomocnicy poświęcają życie na ołtarzu nauki”.

Oczywiście może się zdarzyć, że ktoś zechce pozostać bliżej świata rzeczywistego i nie uciekać w fikcję. Wtedy z czystym sumieniem poleciłbym znakomicie wykonane przewodniki po warszawskim Powiślu i Żoliborzu, wpisujące się w trend opowiadania o miastach poprzez ich architekturę, czy w końcu zachwycający, jak zawsze, album wydawnictwa Bosz, o Lwowie w starej fotografii.

Na te kilka wakacyjnych tygodni powinno wystarczyć. A potem – potem znowu się zacznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Required fields are marked *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>